Calabria…
cudowna, południowa, autentyczna… i bardzo włoska!
Calabria to piękny i autentyczny region, cudownie egzotyczny z naszego, północnego punktu spojrzenia. Pełen absolutnie wspaniałych widoków, cudownych turkusów, nadmorskich skał, setek plaż w zatoczkach. Pełen niezwykłej roślinności, kwitnących oleandrów, wzgórz porośniętych opuncją, niezliczonych drzew pomarańczowych i avocado…
Pełen przemiłych, prawdziwych ludzi i pysznego jedzenia…
Moja opowieść o Calabrii jest pełna smaków, jak to u mnie bywa… ale też pełna widoków i odczuć.
Mój pobyt w Calabrii nie był tak poznawczy jak zazwyczaj, był w dużej mierze porządną dawką relaksu i celebracji spokoju, na co Calabria jest idealnym miejscem. Carpe diem…
Nie zjeździłam całego regionu, byłam tylko w niewielkim wycinku wybrzeża, Costa degli Dei, podobno najpiękniejszym z całego przecudnego kalabryjskiego Śródziemnomorza…
Na początek klasyczne włoskie śniadanie, nie umiem sobie odmówić pierwszego dnia… tym razem w cudownych okolicznościach przyrody 🙂
Włoski klasyk, kawa i croissant. Zazwyczaj tak zaczynam pierwszy dzień pobytu w Italii…
Kolejne śniadania serwuję już bardziej na nasz sposób: uwielbiam łączyć miejscowe smaki z własnymi zwyczajami… tutaj, na południu Italii, nie może zabraknąć kawy… najprawdziwsze cappuccino, rewelacyjnie soczyste i bardzo słodkie brzoskwinie prosto z drzewa, jogurt z farmy na wzgórzach, dobre zbożowe ciasteczka z włoskiej manufaktury…
🍑 Brzoskwinie kupiłyśmy w malutkim sklepiku nieopodal hotelu. Sprzedaje tam pani Maria < po włosku 'Marija’ >, starsza gospodyni, która sama uprawia swój ogród i pole, zbiera plony, robi przetwory, prowadzi sklepik… Jest absolutnie urocza, zobaczcie sami! A ten jej sklepik…
Pani Maria, a właściwie cała jej rodzina, żyje według niezwykle częstego tutaj zwyczaju : w Calabrii jest mnóstwo rodzinnych przedsiębiorstw, gdzie dziadkowie albo rodzice nadal uprawiają, sadzą i zbierają plony, a dorosłe dzieci prowadzą restaurację, gotują i serwują… W efekcie dania w restauracji są przygotowane w większości z własnych produktów z rodzinnego gospodarstwa: ultra świeżych i ultra pysznych… to jest absolutnie niezwykłe, być może w innych regionach też tak jest – ja w każdym razie spotkałam to tutaj pierwszy raz…
Przy naszej drugiej wizycie w sklepiku Maria z dumą prezentuje warkocze czerwonych cebul, tutejszego przysmaku : cipolla rossa, czyli czerwona cebula jest tutaj bardzo słodka { ultima dolce! }, oraz naręcza pepperoncino – ostrej kalabryjskiej papryki, o specyficznym i cudownie pozbawionym goryczki aromacie.
.
Wybierając się do Kalabrii z córką wegetarianką postanowiłam dopasować dietę. Zatem jadłyśmy głównie warzywa, cudowne i pyszne, z przydomowych upraw i ogródków… Wśród nich przede wszystkim pomidory, duże i maleńkie, wszystkie pachnące, pełne smaku, pyszne…
Zaraz po pomidorach wśród kalabryjskich warzyw jest czosnek, pikantna papryczka peperoncino i czerwona bardzo słodka cebula. W zasadzie czosnek trochę ustępuje dwóm pozostałym, z których naprawdę trudno wybrać tę ważniejszą… Zazwyczaj idą w parze, tworząc idealny duet, równowagę pikantnego i słodkiego smaku…
Tutejszy specjał, Bomba Vaticana, fantastyczne paté, przyrządza się właśnie z najbardziej charakterystycznych tutaj składników, dojrzewających na słońcu : cipolla rossa, czyli czerwona bardzo słodka cebulka . papryczka pikantna . pomidory . czosnek . oliwa 😋 absolutnie pyszne!
>> wszystko naturalne . bez konserwantów i wypełniaczy . można? można! <<
Bomba Vaticana swoją nazwę zawdzięcza historycznemu miejscu pochodzenia i uprawy tej najsłodszej z cebul: Capo Vaticano. Cudowne miejsce, skalny przylądek o który rozbijają się fale turkusowej wody… Wokół przylądka otknięte w skalistym wybrzeżu mniejsze i większe plaże, każda obezwładniająca urodą. To miejsce warte każdej chwili spędzonej na klifie i każde spędzonej w urkilwej plaży w zatoczce. Odwiedźcie koniecznie, jeśli będziecie w okolicy.
.
Najlepsza pizza podobno jest w Neapolu, niemniej serwowana w rodzinnych trattoriach w Calabrii jest absolutnie pyszna…
Trattorie są niezwykłe, często z pięknym widokiem, prawdziwie rodzinne…
Na naszej pizzy znalazły się pomidory i pomidorki z grządki i niezwykle aromatyczna rukola z poletka obok budynku… Mozzarella z farmy nieopodal, a pecorino z tej na wzgórzu Monte Pero, 16 kilometrów dalej…
Trattoria Da Mimma By Lu e Gi, z widokiem na zachód słońca i wulkaniczną wyspę Stromboli, ale jak się wychylić z tarasu można zobaczyć pomidory dojrzewające na krzakach i zagonki rukoli…
.
Podczas wakacji na południu lubię choćby raz urządzić piknik. Najbardziej lubię kiedy jest prosty, na skale na plaży, z cudnym widokiem… siłą rzeczy niewyszukany i turystyczny, bez wielkiego kosza i szklanych kieliszków, ot taki, na który prowianty zmieszczą się w małym chlebaku…
{ prowianty : pomidory z grządki . mozzarella z wioski nieopodal . najpyszniejszy dip z jogurtu, pomidorowego paté pani Marii i cudownej pasty lokalnej Bomba Vaticana } .
bosko !
.
Jeśli spytacie, co przede wszystkim jemy w Calabrii. Odpowiedź nie jest łatwa. Pośród wszystkich innych pyszności: miejscowych warzyw, lokalnych przepysznych paté i pesto, pizz { najlepszych! } i calzone, a także regionalnych 'arrancino’ czyli smażonych kulek pyszności obtoczonych w ryżu, pośród tego wszystkiego jemy przede wszystkim : 🍦lody i 🍅 pomidory .
Pewnie nie wiecie, że Calabria słynie z lodów, a sami Włosi, niekwestionowani mistrzowie lodziarstwa, uważają kalabryjskie lody za najlepsze na świecie { !!! } . I co mogę powiedzieć… są rewelacyjnie pyszne!
Najlepsze z najlepszych, wytwarzane niezmiennie od 1901 roku z miejscowości Pizzo, serwowane w postaci Tartufo di Pizzo, lodowych kul z miękkim płynącym wnętrzem… Dostępne w całym wyborze smaków, jednak do klasyki należą: czekoladowe, pistacjowe i waniliowe. Prawdziwe delicje…
Dziś miasteczko Pizzo ma niezliczoną ilość kawiarni – lodziarni. Cały główny placyk oraz główna ulica miasta jest nimi utkany. Każda z tych kawiarni urocza, rozprzestrzenia się na południowy sposób na zewnątrz lokalu… Stąd w miasteczku mijamy dziesiątki stolików pod parasolami…
Wybrałyśmy najstarszą lodziarnię, tę od której kariera Tartufo się rozpoczęła… to był świetny wybór! Do najpyszniejszych lodów dostałyśmy espresso w prezencie, ot taki miły gest barmana, z którym wdałam się w pogawędkę o historii miejsca, i który z dumą prezentował mi wiszące na ścianach czarno-biała fotografie z początku ubiegłego wieku… I maszynę do produkcji lodów z 1800 roku!
.
Moja córka wpadła na cudowny pomysł zabrania oryginalnego starego aparatu Polaroid, takiego z lat 80-tych. Robiłyśmy więc co jakiś czas zdjęcie, które jest jednym jedynym, magiczną pamiątką cudownego momentu… Rozkładamy czasem te zdjęcia, wtedy i teraz, i patrzymy na nie przy kieliszku domowego wina…
Wina 'domowe’ w Calabrii są naprawdę domowe i naprawdę pyszne!
.
Z innych ciekawostek kalabryjskich: w Calabrii jest mnóstwo pracowni ceramicznych… Niemal na każdym kroku spotyka się ceramiczne wyroby, bez głębokiego zadęcia artystycznego, raczej porządne, rzetelne rzemieślnicze produkty. Są wszelkiej maści figurki, praktyczne przechowadełka, najróżniejsze naczynia… wśród nich oczywiście miseczki na oliwki i butelki na oliwę…
Jedna z pracowni ceramicznych robi absolutnie niezwykłe rzeczy: ceramiczne etykietki na butelki wina… dzięki temu wina stają się osobiste, z przekazem czy wiadomością, zapisaną nie na karce papieru { choć kocham papier}, lecz na trwałej ceramicznej etykietce… Żałuję ogromnie, że te etykietki są na stałe przytwierdzone do butelek, chętnie bym je wszystkie zachowała… miałabym niezłą kolekcję.
Jedna z tutejszych firm winiarskich sprowadza gatunkowe wina z wybranych włoskich winnic, zaopatruje je w autorskie ceramiczne etykietki i wysyła w świat… wina od nich są prima sort, najlepszego gatunku, i można wybrać dowolnie ulubione, pochodzące z różnych regionów { jest apulijskie Primitivo, sycylisjkie Grillo, a także Pinot Grizio, Passavento i… Prosecco z północy! }. Te wina można zamówić również do Polski! Niezwykła Dominika, która mieszka od dekad w Calabrii, sprowadza je na zamówienie, wystarczy napisać >>> Bottega Calabrese & Siciliana
Nie mogę się oprzeć pokusie, żeby Wam pokazać kalabryjskie widoki… choć w sumie to może banał…
W Calabrii to faktycznie codzienność, to widać wszędzie, patrząc z balkonu, z plateau przy basenie, z tarasu widokowego i z drogi na plażę… aaa, plaże… są cudowne, na przykład ta na dole…
czy ja pisałam, że kocham Południe?
Kolory….
Zauważyliście, że południowe słońce sprawia, że kolory w tych regionach są inne?
Tutaj, w Calabrii, w moim odczuciu królują niebieskości…
Cudowny turkus i błękit wody wpływającej w zatoczki, smagającej skałki klifowego wybrzeża…
Wielki błękit pomiędzy palcami, przeplatany z rozbłyskami słońca, przynoszący orzeźwienie, głaszczący…
Boski turkus chłodzący rozgrzane południowym słońcem plecy i kojący myśli…
Błękit jest cudowny. Bardzo południowy, bardzo stąd….
W Calabrii zatrzymałyśmy się w Capo Vaticano w cudownym { naprawdę cudownym ! } pensjonacie L’Arcobaleno. To idealne miejsce na relaksujący pobyt, kameralne i niezobowiązujące, na luzie, z uroczym basenem otoczonym roślinnością i bardzo miłą obsługą. Polecam serdecznie. Niebawem galeria zdjęć z pensjonatu.
Fotogaleria pełna kalabryjskich widoków poniżej, a niebawem osobny post z fotogalerią roślinną { roślinność w Kalabrii jest cudowna, obezwładniająca } >> stay tuned!
Jak pięknie! Takie miejsca warto odwiedzać, kiedy u nas już jest szaro i deszczowo 🙂 To zdecydowanie poprawia nastrój 🙂
Byłam w Calabrii ponad 20 lat temu!
Byłam w Calabrii ponad dwadzieścia late temu. Chętnie keidyś tam wrócę!
och, to jest cudowny region, bardzo warty odwiedzin.
Jeść warzywa i owoce u źródła, to coś cudownego, zazdroszczę wam tych smaków 🙂
Aż przed monitorem czuć te cudowne zapachy 🙂
Dziękuję za mile spędzony t czas, bardzo przyjemnie oglądało się te fotografie. Miłego tygodnia.
wspaniale zdjecia i opisy!
dziękuję serdecznie!
Właśnie poczułam, że teraz natychmiast chcę (muszę!) tam być 🙂
Zakochałam się w zdjęciach <3 Poza tym: "najprawdziwsze cappuccino, rewelacyjnie soczyste i bardzo słodkie brzoskwinie prosto z drzewa, jogurt z farmy na wzgórzach" – i jestem w niebie. Aż zatęskniłam do Włoch! 🙂
Przepiękne widoki, a zachód słońca zapiera dech w piersiach
Wow, ale pięknie. Podobają mi się zdjęcia.
Ten kolor wody zawsze robi na mnie wrażenie
Przepięknie tam jest. Od samego patrzenia nabiera się ochoty na wyjazd.
Do tego Calabria obecnie nie jest tak popularna jak inne regiony Wloch – Amalfia, Liguria, czy Sycylia. Warto się wybrać i zaznać tych pieknych widokow!
o tak, to jedna z dodatkowo cudownych okolicznosci. poza sierpniem właściwie brak turystów…
Jakie cudowne zdjęcia! Az chce się tam być!