truskawkowo szparagowy lunch
truskawki i szparagi… boskie połączenie! delikatność szparagów, podkręcona przyprawami i ogniem grilla, w połączeniu z puszystą i aromatyczną słodyczą truskawek. cudowne!
dodatkowy sznyt szlachetnego kremu balsamico i drobinek pistacji…
świeże listki ziół : mięty i bazylii… świeżo mielony pieprz… genialne!
w połączeniu z kieliszkiem prosecco mamy cudowny lunch wczesnego lata… jesteśmy w raju!
składniki
{ lunch dla 2 osób }
-
500g szparagów
-
2 łyżki oliwy z oliwek
-
2 ząbki czosnku
-
2 gałązki świeżego rozmarynu, albo łyżeczka suszonego
-
sól i pieprz do smaku
-
500 g truskawek
-
balsamico lub krem balsamiczny*
-
4 małe kromki dobrego chleba na zakwasie
-
70g serka koziego, albo zwykłego twarożku
-
2 łyżki prażonych pistacji
-
garść listków świeżej mięty
-
garść listków świeżej bazylii, najchętniej drobnoliściastej
-
świeżo mielony pieprz czarny
* balsamico, albo krem balsamiczny { po włosku: crema di balsamico, po angielsku: balsamic cream } to gęsty, intensywny, słodkawy lub słodki sos otrzymywany z balsamico lub bezpośrednio z moszczu winogronowego, o bardzo mocnym, głębokim smaku. używamy w małych ilościach, idealny do podkreślenia smaku potraw i dodania aromatu – i tego „czegoś”.
nie chodzi o ocet balsamiczny, który widzimy najczęściej w sklepach. krem jest naprawdę gęsty, niemal jak miód.
więcej informacji o balsamico znajdziecie TUTAJ
truskawkowo szparagowy lunch . . .przygotowanie
szparagi grilluję w sposób najprostszy… { więcej sposobów na szparagi i moich zachwytów nad nimi znajdziecie w POŚCIE SZPARAGOWYM }
tymczasem grilluję je w piekarniku. z czosnkiem i rozmarynem, w sposób najprostszy:
szparagi płuczę, osuszam, odłamuję zdrewniałe końcówki szparagów – w magiczny sposób łamią się tam, gdzie potrzeba (końcówki szparagów warto zachować, nawet zamrozić – przydadzą się do zupy szparagowej).
szparagi smaruję oliwą, szczególnie dbając o główki, oprószam solą i świeżo zmielonym pieprzem, trochę świeżego czosnku, gałązka rozmarynu. grilluję na grillu lub patelni grillowej, a najchętniej w piekarniku { 200 stopni, 20 minut } . aż pojawią się lekko złote przyrumienienia, a szparagi staną się miękkie.
tymczasem kromki chleba smaruję obficie serkiem. właściwie nakładam porządną porcję serka na każdą kromkę chleba.
odszypułkowuję truskawki { czasami pomijam tę czynność – truskawki z szypułkami wyglądają cudnie na stole i talerzach. ale oczywiście mniej wygodniej się zjada takie danie 😉 } . część truskawek kroję na połówki. zależy to też od ich wielkości – jeśli są ogromne, kroję na ćwiartki. jeśli malutki – nie przekrajam wcale…
na kromkach dobrego chleba, pełnych już serka, układam kawałki truskawek, lub całe owoce. na każdej kromce szybkimi ruchami robię kilka smug kremu balsamicznego { crema di balsamico . balsamic cream } . posypuję kromki posiekanymi prażonymi pistacjami. kilka listków mięty, lub drobnolistnej bazylii… świeżo mielony pieprz czarny…
drugą część pokrojonych truskawek posłuży do szparagów.
zgrillowane szparagi wyjmuję na duży talerz czy półmisek. na końcówkach szparagów układam truskawki, przekrojone lub całe. zazwyczaj układam je na części talerze, tworząc zielono czerowną kompozycję.
szybkimi ruchami robię kilka smug kremu balsamico poprzez truskawki { nie za dużo! nie chodzi o to, aby krem balsamiczny zdominował inne smaki, a o to, aby je uwydatnił } . na wierzch drobne świeże listki, trochę świeżo mielonego pieprzu…
pozostałe truskawki lądują w miseczce – na wypadek, gdyby ktoś potrzebował więcej truskawkowej świeżości.
wszystkie elementy lądują na stole : kromki z serkiem i truskawkami, szparagi z truskawkami i świeże owoce. rozkładam serwetki, kilka truskawek kładę luzem na stole – albo drobne kwiatki. i kilka listków czy gałązek mięty…
zachwycający lunch wczesnego lata gotowy, zaprasza do stołu.
cudownie…
Truskawki jadłem, szparagi jadłem ale nigdy razem – może czas to zmienić. 😉