sycylijska deska . wegetariańska
uwielbiam deski serowe… od zawsze!
lubię je tworzyć z moich ulubionych produktów, zestawiając różności. lubię też przywozić niezwykłe i wspaniałe produkty z podróży, i układać je w kompozycje przywołujące wspomnienia…
odkryłam niedawno sklep ze świetnymi produktami sycylijskimi w Warszawie { tutaj link do artykułu o sklepie >> LINK }. sięgając w sklepie po kolejne produkty, nie planowałam deski, ale kiedy rozłożyłam je na stole w domu – pomysł pojawił się natychmiast :
sycylijska deska!
wiem, wiem… włoskie anti pasti i półmiski przekąsek pełne są mięs i wędlin… ja jednak znalazłam swoja ulubioną, wegetariańską kompozycję, a przy tym nadal mocno sycylijską.
moja deska sycylijska… komponuję deskę z czterech grup produktów: najlepszych sycylijskich serów, charakterystycznych past i pate, oliwek i kaparów, oraz świeżych owoców, które dojrzewają i są powszechnie serwowane na Sycylii…
deskę lubię podawać na sposób włoski bardziej niż niż amerykański, czyli w towarzystwie dobrego { białego! } pieczywa i oliwy do maczania pieczywa… to też akcent prostoty, której Sycylia jest pełna…
zapraszam!
składniki :
-
trzy { lub więcej } kawałków najlepszych sycylijskich serów po 250 g – 350 g, moje ulubione:
> ricotta salata
> świeży pecorino z pistacjami Primosale al Pistacchio
> dojrzały Nero Siciliano
> zdecydowanie wart uwagi jest też ser Vastedda z doliny Belice { DOP! } -
oliwki, najchętniej dwóch rodzajów, albo oliwki kapary…
> bardzo charakterystyczne ‘Bomba dell’Etna’
> wulkaniczne alla Catanese -
pate z suszonych pomidorów z pistacjami
-
pesto pistacjowe
-
pate z opuncji
-
2 -3 sycylijskie pomarańcze bio
-
duża kiść winogron, około 300g
-
1 owoc granatu
-
garść owoców kumkwatu*
-
dwie albo 3 garście pistacji z Bronte
-
świeża bazylia
do podania
-
biały chleb typu włoskiego ( w ostateczności bagietka )
-
oliwa, jak najlepsza!
*znacie kumkwaty? to najmniejsze z cytrusów, wielkości małej śliwek węgierek, przepysznie aromatyczne. skórka kumkwatów nie jest gorzka ani kwaśna, lekko kwaskowate jest wnętrze. kumkwaty zjadamy wraz ze skórką – idealnie się nadają na deskę serową. tutaj przeczytacie więcej o kumkwatach >> LINK
sycylijska deska . przygotowanie
najpierw przygotowuję składniki, potem układam, to już sama zabawa i przyjemność…
sery kroję na mniejsze kawałki, na przykład jeden ser na pół, drugi podaję w dużym kawałku, a trzeci na mniejsze porcje – kostki albo grubsze pasterki.
pasty wykładam do miseczek, nie za dużych, tak aby zmieściły się na desce, podobnie oliwki i kapary.
owoce myję i suszę.
jedną pomarańczę kroję na ćwiartki, drugą na plasterki – ze skórką { w ten sposób pokrojona pomarańcza pięknie się prezentuje, i jest wygodna do chwycenia w dłoń, a także do zjedzenia zawartości wewnątrz skórki. pomarańcze z Sycylii są bio, więc nie ma obawy 🙂 }
winogrona rozcinam na mniejsze kiście.
granat przekrajam, połowę obieram i serwuję nasiona osoczone rubinowym owocem w miseczce, drugą połówkę używam w roli dekoracji. w trakcie trwania kolacji czy degustacji ewentualnie dołożę drobinki z tej drugiej połówki.
kumkwaty nadają się do jedzenia ze skórką, są pyszne!
ale uwaga: o ile skórka jest smaczna, lekko słodkawa i aromatyczna, a wnętrze lekko kwaskowe, upiornie kwaśne gorzkie są pestki kumkwatu – warto je usunąć. zwróćcie uwagę, ze są w dwóch wielkościach – całkiem spore i malutkie, jedne i drugie bardzo nieprzyjemne do jedzenia, wydobywamy i usuwamy wszystkie. dlatego też kumkwaty serwuję w połówkach lub grubszych plasterkach.
przygotowuję pistacje, kroję chleb, oliwę nalewam do miseczek / spodeczków. u mnie na zdjęciach widzicie dwie miseczki oliwy, a w jednej dziwny przedmiot… to ceramiczna miniatura Sycylii, którą włożyłam do jednej oliwy aby łatwo je odróżniać, mieliśmy bowiem degustację dwóch oliw wraz z tą deską.
kiedy już wszystkie składniki mam przygotowane – przychodzi czas na najlepszy etap : układanie deski. uwielbiam to!
zaczynam od serów, potem miseczki, potem owoce, na koniec pistacje i świeża bazylia…
nie będę się rozpisywać na temat układania, tu naprawdę można się dać ponieść własnej fantazji.
zobaczcie układanie mojej deski na filmie >> powyżej tekstu.
do deski sycylijskiej najchętniej serwuję pieczywo typu włoskiego, warto poszukać, w wielu piekarniach dostępne. ostateczni może być bagietka. i najlepszą oliwę na jaką mogę sobie pozwolić, czasem dwa rodzaje, czasem smakową…. jak Wam w duszy gra!
cudowności Wam życzę, pysznych desek sycylijskich!
podzielcie się koniecznie swoimi doświadczeniami, dajcie znać jak skomponowaliście swoje!