sernik tradycyjny z nutą pomarańczy
prawdziwy sernik tradycyjny, bez kruchego spodu, klasyczny, taki jak kiedyś piekła babcia…
dosyć ciężki, konkretny, przywołujący wspomnienia.
nieco uwspółcześniony przez ominięcie mąki w masie, dzięki temu bezglutenowy.
z sezonowym twistem pomarańczy : skórka pomarańczowa zmienia charakter i nadaje niezwykły aromat klasykowi, a wykończenie pomarańczą dodaje odświętności – i słońca!
składniki:
-
1 kg twarogu tłustego lub półtłustego, zmielonego dwu- lub trzykrotnie
-
80 gram masła
-
250 g cukru trzcinowego
-
4 jaja duże lub 5 małych, oddzielnie białka i żółtka
-
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
-
60 g ( 4 łyżki ) mąki ziemniaczanej
-
1 łyżeczka proszku do pieczenia
-
1 pomarańcza eko/bio, niewoskowana (użyjemy otartej skórki)
-
200g kandyzowanej skórki pomarańczowej, najlepiej domowej
-
opcjonalnie : garść posiekanych orzechów włoskich
polewa z gorzkiej czekolady + dekoracja:
-
100 g czekolady gorzkiej
-
30 g masła klarowanego
-
4 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej { najlepiej domowej > PRZEPIS }
-
1 pomarańcza
przygotowanie
ścieram skórkę z pomarańczy, tylko pomarańczową część, przyda się dobra tarka do cytrusów ( owoc możesz zjeść ;). trochę wiórków pomarańczowych odkładam do dekoracji.
masło rozcieram na gładką masę z cukrem, żółtkami i ekstraktem waniliowym ( od początku do końca miksuję mikserem stacjonarnym z mieszadłem płaskim. pianę z białek oczywiście ubijam rózgą ).
dodaję wiórki otartej skórki pomarańczy, proszek do pieczenia i mąkę ziemniaczaną, ucieram dalej. stopniowo, cały czas ucierając, dodaję twaróg, dalej ucierając.
pod koniec dodaję kandyzowaną skórkę pomarańczową, i ewentualnie orzechy, jeśli używamy.
białka ubijam na sztywno, dodaję do masy i delikatnie mieszam.
piekę w wyłożonej papierem tortownicy o średnicy 24 cm, przez około 60-70 minut. w temperaturze 175°C. studzę sernik w wyłączonym piekarniku.
sernik lubi pękać na górze, ale po udekorowaniu polewą tego nie widać 😉
po wystygnięciu polewam polewą czekoladową – polewa jest gęsta, a czynność bardziej przypomina rozsmarowywanie. wygładzam powierzchnię i pozostawiam do zastygnięcia. czekolada powinna zastygać powoli, wtedy będzie błyszcząca.
kiedy czekolada jest prawie zastygnięta dekoruję sernik plasterkami pomarańczy: pomarańczę wraz ze skórką kroję na cienkie plasterki. każdy plasterek przekrajam do połowy – to pozwala wywinąć plasterki w trójwymiarowe formy. układam pomarańczowe zawijasy na cieście jak mi podpowiada fantazja i nastrój… dodaję wiórki świeżej skórki z pomarańczy, czasem też kandyzowane skórki…