sardynki po portugalsku
sardynki to portugalski przysmak narodowy . najpopularniejsze, najpowszechniejsze i najpyszniejsze. odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki…
sardynki portugalskie to nie maleńkie rybki, jak zwykliśmy kojarzyć. to porządnej wielkości ryby o konkretnym i wyrazistym smaku.
sardynki w Portugalii występują przede wszystkim w dwóch postaciach : jako świeże ryby, złowione przed świtem tego samego dnia oraz w postaci dobrze nam znanych puszek.
świeże sardynki są oczywiście przepyszne, przyrządzane najczęściej na grillu, najprościej…
{ kuchnia portugalska uwielbia prostotę, o czym możecie przeczytać w zapiskach podróżnych z Portugalii }.
sardynki w puszkach to całe mistrzostwo… nie przypominają w niczym tanich konserw o przeciętnym smaku, które znamy z każdego sklepu i które całkiem zasłużenie nie cieszą się dobrą reputacją…
te tutaj są pyszne. same ryby mają wspaniały smak, doprawione z umiarem ale wyraziście, podane w prawdziwej oliwek z oliwek, albo w pomidorach… no pyszności.
z sardynek w puszkach Portugalczycy robią niezwykłe dania, również na gorąco!
dziś dla Was typowa portugalska przekąska – idealny lunch albo kolacja 🙂
składniki:
-
1 czerwona papryka słodka
-
1 puszka lub słoik portugalskich sardynek w oliwie* { 170 g po odsączeniu }
-
½ cytryny
-
1 czerwona cebula średniej wielkości
-
3 ząbki czosnku
-
1 papryczka chilli
-
natka pietruszki
do podania:
-
chleb pełnoziarnisty – 4 kromki
-
lub tortille kukurydziane – 4 sztuki
+ 4 łyżki chutneya pomidorowego { ewentualnie innego sosu pomidorowego }
* sardynki zdecydowanie powinny być portugalskie { inne to jest zazwyczaj iny gatunek ryby, inny rozmiar, inne mięso i inny smak }, koniecznie w oliwie, nie w oleju.
serdecznie polecam sardynki Sete Mares, z małej firmy w regione Algavre, na południu Portugalii. Sete Mares to sardynki najwyższej jakości, świeżo złowione w czystych atlantyckich wodach { przygotowywane maksymalnie 3 godziny po połowie! }; bez ości i skóry. podane w słoiku zamiast w puszcze { dla tych, którzy unikają puszkowanego jedzenia – ze względu na styczność jedzenia z metalem }, w stu procentach naturalne, bogate w kwasy tłuszczowe Omega3, bez konserwantów; w składzie tylko sardynki, oliwa i sól. serdecznie polecam!
sardynki po portugalsku – przygotowanie
paprykę myję, usuwam gniazdo nasienne i kroję w paski wzdłuż. grilluję na patelni grillowej, grillu lub w piekarniku.
w czasie kiedy papryka się grilluje, przygotowuję sardynki i resztę składników:
wyjmuję ze słoika { lub puszki }, kładę na kratce lub sitku do odcieknięcia. pod kratkę podstawiam naczynie, które zbierze cenną sardynową oliwę { jeśli użycjecie dobrej jakości sardynki portugalskie w oliwie, zarówno same sardynki jak oliwa będą przedniej jakości }. sardynki skrapiam sokiem z cytryny.
cebulę oczyszczam z suchych warstw i kroję w piórka.
czosnek oczyszczam z najbardziej zewnętrznych warstw. do przygotowania w piekarniku pozostawiam ząbki całe, w łupinkach. do przygotowania na patelni – oberam do końca i kroję w cieniutkie plasterki.
papryczkę chilli myję, odkrajam końcówkę z zielonym ogonkiem. usuwam gniazdo nasienne wraz ze wszystkimi nasionami. kroję w plasterki.
sardynki można przygotować na dwa sposoby: na patelni lub w piekarniku.
przygotowanie na patelni
na małej patelki umieszczam łyżeczkę oliwy ze słoiczka sardynek, rozgrzewam na mocnym ogniu. wkładam na patelnię czosnek pokrojony w plasterki, kółeczka chilli i piórka cebuli, zmniejszam ogień i podsmażam.
kiedy składniki są ładne podsmażone dodaję sardynki. smażę chwilę, przekręcam rybki na drugą stronę, i znów smażę chwilę. wystarczy im dosłownie kilka minut.
przygotowanie w piekarniku
piekarnik ustawiam w opcji grill, maksymalny poziom grzania, albo w opcji pieczenia góra / dół, 220 stopni.
na małej blaszce umieszczam łyżeczkę oliwy ze słoiczka sardynek, układam sardynki, dodaję czosnek w całych nieobranych ząbkach, kółeczka chilli i piórka cebuli.
wstawiam blaszkę do rozgrzanego piekarnika i piekę 20 minut. po 15 minutach sprawdzam, czy coś się za mocno nie przypieka, jeśli tak – odwracam rybki na drugą stronę, a resztę składników mieszam.
*
mam przekonanie, że Portugalczycy jedzą sardynki bardzo chętnie w towarzystwie ziemniaków, ale moim zdaniem forma z tego przepisu idealnie pasuje do grzanek z ciemnego chcleba na zakwasie.
4 kromki chleba smaruję delikatnie oliwą z oliwek i opiekam na grzanki { w piekarniku lub opiekaczu } w czasie kiedy przygtowują się sardynki.
na ciepłe, opieczone kromki chleba wykładam sardynki, dokładam paski zgrullowanej papryki i dodadatki z pieczenia sardynek. oprószam solą morską i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. posypuję posiekaną natką pietruszki, dokłdadam całe listki natki dla wyglądu…
uważam też, że te sardynki dobrze pasują do tortilli kukurydzianych { Portugalczycy tak nie serwują, oczywiście! }
4 tortille kukurydziane zwilżam wodą i podgrzewam na patelni.
każdą tortillę smaruję łyżką chutneya pomidorowego { lub innego sosu pomidorowego > chutney jest wspaniały, serdecznie rekomenduję spróbować zrobić >> PRZEPIS }. na połowie tortilli układam sardynki, paski grillowanej papryki, dodatki. posypuję posiekaną natką.
tortille składam na pół { zamykam } i opiekam na pateli grillowej z każdej strony. albo podaję otwarte na talerzu, w towarzystwie plasterka świeżej czerwonej papryki…
smacznego, portugalskiego!
serdecznie zapraszam do obejrzenia i poczytania o portugalskich inspiracjach kulinarnych, niezwykłych miastach i przepięknych widokach:
post z notatkami z podróży do Portugalii już na blogu, zajrzyjcie! travel notes. Portugalia >>> KLIK! 🙂
Wygląda pysznie 🙂
nie lubię bardzo ryb ani śledzi heh
och, te sardynki mogą zmienić cały pogląd na ryby! serdecznie zachęcam do spróbowania…