…rozpływające się w ustach, lekkie i pyszne!
z pęknięciami i kolorowymi drobinkami na wierzchu, bardzo domowe, cudowne ciasteczka czekoladowe. łatwe do zrobienia i przepyszne. za sprawą posypki bardzo świąteczne… i bardzo radosne! u nas, już od kilku lat, robione na Mikołajki, a także na inne spontaniczne okazje grudniowe.
z inspiracji przepisem Nigelli Lawson.
składniki (na około 30 ciasteczek):
-
250 g masła
-
150 g drobnego cukru
-
40 g kakao
-
300 g mąki orkiszowej jasnej (można użyć pszennej)
-
1 łyżeczka proszku do pieczenia
-
½ łyżeczki sody oczyszczanej
przybranie – lukier i posypka:
-
2 łyżki kakao
-
175 g cukru pudru
-
60 ml wrzącej wody
-
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
-
ulubiona świąteczna posypka
z tej ilości składników otrzymamy dużo lukru, jeśli chcecie zrobić tylko delikatne mazy na ciastkach – wystarczy połowa tej ilości
wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej, masło – miękkie.
odradzam eksperymentowanie ze składnikami przy tych ciasteczkach. w przepisie nie ma jajek – być może to sprawia, że przepis jest dość wrażliwy na modyfikacje.
przygotowanie
masło ucieram z cukrem na puszystą masę (u mnie robi to mikser stacjonarny; każdy sposób jest dobry). przesiewam kakao, i dodaję do masy, miksuję. przesiewam mąkę, mieszam z proszkiem i sodą, dodaję do masy i miksuje do połączenia. ciasto jest bardzo lepkie.
używając jednorazowych rękawiczek, odrywam z ciasta małe kawałki i lepię kulki wielkości średniego orzecha włoskiego. każdą kulkę spłaszczam na gruby placuszek i układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, w dużych odstępach. na jednej blaszce mieszczę 16 ciastek.
piekę 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni. ciastka mogą być trochę miękkie po wyjęciu z piekarnika – twardnieją wraz ze stygnięciem. mogą lekko popękać na wierzchu – taka uroda domowych ciastek.
zdejmuję z blaszki i układam na kratce; pod kratkę podkładam gazetę, lub papier.
w małym rondelku mieszam składniki lukru: kakao, cukier puder, wrzącą wodę i ekstrakt waniliowy, podgrzewam mieszając trzepaczką aż skłądniki połączą się w jednolita masę. zdejmuję z ognia i odstawiam do lekkiego przestygnięcia – na 10 minut.
kiedy ciasteczka ostygną, na wierzch każdego nakładam łyżkę kakaowego lukru, rozprowadzając spodem łyżki – nie rozprowadzam dokładnie, uwielbiam nieregularne wzory posypki na ciastkach. posypuję posypką. można polewać i posypywać każde ciastko indywidualnie, albo po kilka – ale nie próbujcie najpierw posmarować wszystkich – lukier zastygnie i nie zdążycie przykleić posypki. możecie też zaprosić do pomocy dzieci – niech posypują z fantazją! będzie mnóstwo radości….
ciasteczka wspaniale wprowadzają świąteczny nastrój,
serdecznie polecam!