mazurek z ulubioną czekoladą…
smakuje jak… maślane ciasteczka w czekoladzie! prosty, bezpretensjonalny, klasycznie elegancki. bardzo łatwy i szybki do zrobienia.
najważniejsze są tutaj składniki dobrej jakości – prawdziwe masło, dobre jajka i jakościowa czekolada. możecie wybrać swoją ulubioną { białą, mleczną, deserową…} a na wierzch dołożyć kompozycję dodatków według własnego upodobania!
pokazuję i podpowiadam 2 warianty dekoracji. ale przecież jest tyle możliwości…
mazurek z ulubioną czekoladą
składniki (na blaszkę 13 x 36 cm*):
spód
-
100 g masła
-
50 g cukru pudru
-
1 żółtko
-
150 g mąki orkiszowej jasnej (typ 700) lub pszennej
masa i dekoracja
-
200 g ulubionej DOBREJ czekolady { u mnie króluje biała** }
-
elementy dekoracyjne*** wg własnej fantazji i pomysłu: 3-4 rodzaje powinny zapewnić ciekawą kompozycję
-
opcjonalnie: 50 g czekolady w innym kolorze { zastosowałam ciemną, ale mogłaby być np. różowa 😉 }
jeśli robimy ciasto ręcznie bez miksera – masło powinno być zimne.
u mnie wszystko miksuje Kitchen Aid – masło musi być miękkie
* wielkość blaszki
uwielbiam tę podłużną formę, o nietypowych proporcjach – 13 x 36 cm.
mazurek można oczywiście zrobić w formie o dowolnym kształcie, ilość ciasta będzie odpowiednia dla każdej formy o zbliżonej powierzchni, czyli na przykład prostokątnej 18 x 27 cm, kwadratowej 21 x 21 cm, lub okrągłej o średnicy 24 cm { do przeliczania przydają się wzory na pole powierzchni figur – pamiętacie ze szkoły? 😉 }
** czekolada
może dowolna, Waszego wyboru, ważne aby była DOBREJ JAKOŚCI – to ona stanowi istotę tego mazurka.
mi z Wielkanocą bardzo kojarzy się czekolada biała. na tę okazję zawsze trochę mi przesadzały masy i dekoracje kajmakowe i z ciemnej czekolady. u mnie na mazurkach króluje czekolada biała, szczególnie moja ulubiona Lubeca { stosuje ją w postaci pastylek, co znakomicie ułatwia roztapianie }. oprócz niebiańskiego smaku ma jeszcze jedną cechę: na jej tle pięknie wyglądają przeróżne kombinacje dodatków.
***dekoracje
polecam dodatki czekoladowe, nie cukrowe, choć niektóre inne – np. mini pianki marshmallows są równie dobre. ważne, aby i tutaj zwracać uwagę na jakość: zbyt wielu producentów uważa, że forma dodatku zwalnia z potrzeby jakości czy smaku i mnóstwo elementów dekoracyjnych ze sklepowych półek jest fatalna jeśli chodzi o smak i skład.
ja używam dodatków kupionych przez internet, z najlepszych światowych czekolad, które oprócz wyglądu świetnie smakują – polecam to rozwiązanie.
moje dekoracje – wariant I
{ w kolejności układania }
-
ciemna czekolada w pastylkach { jej również użyłam do mazów }
moje dekoracje – wariant II
( w kolejności używania )
przygotowanie ciasta
sposób ręczny:
masło siekam w drobną kostkę, łączę szybko wszystkie składniki. ciasto formuję w krążek, owijam w folię, wkładam na 30 minut do lodówki.
sposób mikserem:
ucieram/miksuję masło z cukrem pudrem do białości (w KA mieszadło płaskie, prędkość 6 w skali 1-10), dodaję żółtka i wanilię, miksuję dalej kilkanaście sekund. partiami – to ważne – dodaję przesianą mąkę. ciasto formuję w krążek, owijam w folię, wkładam na 60 minut do lodówki.
po wyjęciu z lodówki:
wałkuję ciasto na grubość około 3mm (ciasto nie rośnie w czasie pieczenia), wykładam na blaszkę do pieczenia. dookoła robię wyższy brzeg – można resztki ciasta uformować w wałeczek i dokleić po obwodzie, albo ulepić dwa cienkie wałeczki i spleść je ze sobą w „warkoczyk”.
przy użyciu blaszki podłużnej, którą tutaj stosowałam, nie robię tego : po prostu wykładam boczki blaszki ciastem, z tego samego płatu co dno – i dociskam palcami ciasto do kącików. nadmiar ciasta wystający poza boczki odcinam.
ciasto po wyłożeniu blaszki najlepiej OD RAZU upiec – im ciasto chłodniejsze, tym lepiej.
ciasto nakłuwam widelcem w kilku miejscach. można dno obciążyć ziarnami fasoli, albo ceramicznymi kulkami do pieczenia.
piekę w temperaturze 200 stopni przez 15 minut (wstawiam do rozgrzanego piekarnika).
po upieczeniu blat powinien być złoty, nie bladożółty. wyjmuję z piekarnika i pozostawiam do ostygnięcia.
czekolada… i frykasy!
czekoladę podstawową { u mnie białą } roztapiam w kąpieli wodnej. kiedy jest płynna – rozprowadzam na upieczonym spodzie, wygładzając szpatułką { nożem albo łyżką, jeśli nie szpatułki – choć szpatułka bardzo ułatwia proces }. zazwyczaj rozprowadzam czekoladę na ostudzonym spodzie, wtedy całość szybciej zastyga. z kolei na ciepłym spodzie czekolada bardziej się rozpłynie i zwiąże ze spodem { a także wcieknie w pęknięcia, gdyby powstały w cieście }. staram się aby powierzchnia była w miarę równa i gładka, ale bez przesady: na wierzchu będą dekoracje. to co ważne – wprowadzam czekoladę w narożniki – trzeba ją tam przeciągnąć, sama nie wpłynie.
czekam, aż czekolada wystygnie. to ważne : ciepła czekolada może stopić Wasze dekoracje. ale – nie w lodówce { w lodówce czekolada wystygnie za szybko i zrobi się matowa }.
układam dekoracje według wcześniej przemyślanego układ – tu nie ma miejsca na zmiany i poprawki, więc lepiej zaplanować układ elementów wcześniej { ułożyć sobie 'na sucho’ }. albo dać się ponieść fantazji i spontanicznie tworzyć spontaniczną kompozycję – w każdym razie raz położonych elementów nie przestawiamy.
roztapiam dodatkową czekoladę – 50 g { u mnie ciemna } w kąpieli wodnej. kiedy jest płynna { ciemna czekolada będzie o wiele bardziej płynna od białej } nabieram porcje łyżeczką i robię zamaszyste ruchy nad moim już-prawie-mazurkiem usianym dekoracjami. tworzę skośne linie o zmiennej grubości, czasem w jednym kierunku, a czasem jeszcze w przeciwnym, tworząc wzór krzyżujących się linii…
pozostawiam do wystygnięcia i stężenia.
WAŻNE! czekolada, aby była lśniąca i gładka, powinna w pierwszej fazie stygnąć powoli, bardzo powoli, jak najwolniej…
potem, kiedy będzie już zimna, ale jeszcze miękka, wstawiam do lodówki, aby mocno zesztywniała.
najprostszy, przepyszny świąteczny mazurek.
bardzo indywidualny! 😉
cudownego czasu świątecznego…
{ przepis powstał przy współpracy Cukieteria.pl }
Świetne potrawy i zdjęcia:)
Wygladaja pdzepięknie szkoda jeść.
Piękne zdjęcia. Przyznam ze nigdy nie robiłam mazurka muszę wypróbować Twój przepis.
oj, koniecznie! zajrzyj też do innych mazurkowych przepisów – to są proste ciasta { ten z czekoladą chyba najprostszy } – a pyszne i lubiane! zapraszam 🙂
http://www.zwidokiemnastol.pl/index.php/group/mazurki/