makaron ryżowy z małżami . pikantne wspomnienie z Portugalii By

makaron ryżowy z małżami . pikantne wspomnienie z Portugalii

z widokiem na stół   |   makaron ryżowy z małżami

 

 

makaron ryżowy z małżami…

danie pełne portugalskich inspiracji, które wymyśliłam podczas naszych wakacji w Algavre, regionie Portugalii o przepięknym wybrzeżu, gdzie jada się głównie owoce morza…
to nie jest tradycyjna potrawa portugalska, ale niesie w sobie dużą dawkę klimatu skalistego wybrzeża Atlantyku…

Portugalczycy, obok innych cudowności, mają najlepsze na świecie ryby i owoce morza.
połowy są oceaniczne, składniki świeże i przedniej jakości. w nadmorskich regionach istnieje mnóstwo małych wytwórni, firm rodzinnych i manufaktur wytwarzających z tych świeżych pyszności cudowne produkty. portugalskie puszeczki pełne sardynek, makreli, tuńczyka czy owoców morza są niepodobne do innych. wiele z tych produktów jest faktycznie wspaniałej jakości. 

Portugalczycy często, i coraz częściej, używają swojej dumy narodowej – puszkowanych sardynek i innych oceanicznych wspaniałości w potrawach, również tych obiadowych.
efekt jest zadziwiający, nieoczekiwanie pyszny…


składniki:

  • 1 cebulka szalotka
  • 3 główki młodej cebulki dymki ze szczypiorkiem
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 garście świeżych liści szpinaku
  • 2 garście liści natki
  • 10 świeżych listków mięty
  • 1 łyżka oliwy
  • 1/2 łyżki masła klarowanego
  • 150 ml portugalskiego wytrawnego wina, różowego lub białego*
  • 100g makaronu ryżowego, najlepiej cieniutkiego vermicelli
  • sól i pieprz czarny, świeżo mielony
  • 1 puszka portugalskich małży pikantnych 120 – 150g { po odcieknięciu 70 – 100g }

* wino różowe nie cieszy sie szacunkiem w Portugalii: traktowane jest trochę jak „nie wino”. Niemniej niektóre gatunki są absolutnie pyszne i genialnie wręcz pasują do owoców morza – zarówno jako składnik potrawy, jak do podania w kieliszku obok.

makaron ryżowy z małżami
przygotowanie

cebulkę szalotkę i główki dymki obieram i kroję w jak najcieńsze plasterki.
czosnek pozbawiam łupin i kroję w drobne słupki.
szczypior z dymki myję i kroję na kawałki.
liście szpinaku myję i suszę, jeśli środkowe „głąby” są twarde – usuwam je. liście kroję na paski.
listki natki siekam drobnutko, jak najdrobniej.
4 listki mięty odkładam do dekoracji, 6 pozostałych siekam jeszcze drobniej.

rozgrzewam oliwę na ogniu, dodaję cebulki, podsmażam chwilę na mniejszym ogniu, a potem przez moment na większym – do przyrumienienia.
dodaję czosnek i smażę jeszcze chwilę.
dodaje szczypior i przesmażam około 2 minut, aż tu i ówdzie pojawią się przyrumienienia.
dodaję natkę i smażę przez kilka minut.
dodaję szpinak, smażę 2-3 minuty, tylko do momentu aż szpinak zwiędnie. w powietrzu unosi się cudowny zapach…

zwiększam ogień i dolewam wino. całość zaczyna bulgotać, zmniejszam ogień, przykrywam i pozwalam pogotować się chwilkę. doprawiam do smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem.

w międzyczasie przygotowuję makaron – to świetna cecha makaronu ryżowego : wystarczy zalać wrzątkiem i pozostawić na 5 minut. makaron tnę nożyczkami na krótsze kawałki.

pikantne małże wyjmuję z puszki, odkładam kilka sztuk na bok, a resztę dodaję na patelnię (bez sosu) . mieszam i przesmażam dosłownie moment.
jeśli wolicie, aby małże się rozpadły – potrzymajcie na patelni dłużej.
próbowaliście kiedyś sosu z takiej puszki z pikantnymi małżami z Portugalii, z małej wytwórni? konserwy takiego pochodzenia są zazwyczaj świetnej jakości – a jeśli są dobre to sos jest przepyszny. wyrazisty, intensywny…  zawiera sporo tłuszczu, to prawda, ale warto się pokuisć o dodanie odrobinki do dania na patelni, pięknie podkreśli smak.

dodaję makaron na patelnię. mieszam, przesmażam. makaron nabiera cudnego koloru i przenikają do niego wszystkie aromaty i smaczki.
próbuję, jeśli potrzeba dodaję sól i pieprz, mieszam, i znowu próbuję… 

na koniec dodaję 3/4 pisiekanej natki i posiekane listki mięty. mieszam całość i wykładam na półmisek, albo duży talerz.
posypuję pozostałą posiekaną natką.
na wierzchu układam kilka odłożonych małży, dla lepszego wyglądu dania…
na koniec dodaję listki mięty, a wokół dania ukłądam fragmenty cytryny.

makaron ryżowy z małżami podaję z kieliszkiem wina, wspomnianego różowego, albo białego.
sposobem szefów kuchni jest serwowanie do dania tego samego wina, które było używane do przygotowania. to świetna metoda, wspaniale się sprawdza.
pamiętajcie, aby wino było dobrze schłodzone. ja w gorący dzień wkładam do kieliszka jeszcze kawałek lodu…

pysznego, cudnego dnia!
niech to danie przyniesie Wam klimat słonecznego popołudnia w Algarve…

podobało Ci się, zgadzasz się, masz inne zdanie? napisz!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.