…ciasteczka na wszelkie okazje
chrupiące (jeśli mocno wypieczone), z licznymi kawałkami dodatków, o niebiańskim wręcz smaku i aromacie. przy tym bardzo łatwe i szybkie do zrobienia, bez wałkowania i wycinania.
nazwałam je kiedyś 'wyjazdowymi’, bo idealnie nadają się do zabrania w drogę, na piknik, wycieczkę, wyjazd – nie rozpadają się, nie kruszą. pyszniejsze i zdrowsze od jakichkolwiek kupionych batoników czy ciastek.
z inspiracji przepisem Nigelli Lawson.
składniki (na 3 blachy, czyli 60 – 75 ciasteczek):
-
150 g mąki orkiszowej jasnej (można użyć pszennej, choć nie polecam)
-
½ łyżeczki proszku do pieczenia
-
½ łyżeczki soli
-
75 g płatków owsianych (nie błyskawicznych, mogą być zwykłe lub górskie)
-
125 g miękkiego masła klarowanego
-
75 g ciemnego cukru trzcinowego (dark muscovado)
-
75 g drobnego cukru trzcinowego
-
1 jajko
-
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
-
75 g suszonej żurawiny
-
75 g migdałów nieblanszowanych, posiekanych dość grubo
-
100 g białej czekolady posiekanej, albo chipsów czekoladowych
przygotowanie
składniki suche mieszam razem (mąka, proszek, sól, płatki).
ucieram masło z cukrem – obydwoma rodzajami – na puszystą gładką masę (używam miksera stacjonarnego, można też inaczej, nawet ręcznie), dodaję jajko i ekstrakt waniliowy, dalej miksuję. dodaję składniki suche, miksuję; na koniec dodaję żurawinę, migdały i kawałki czekolady.
z ciasta oddzielam małe porcje, formuję małe kulki – około 2 – 3 cm średnicy (jak bardzo mały orzech włoski) i układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. używałam rękawiczek jednorazowych (takich cieniutkich, lekarskich) – ciasto jest bardzo lepkie. trzeba zachować odstępy – ciastka się rozpływają i troszkę rosną. nie trzeba spłaszczać kulek ciasta – bez spłaszczania też się rozpłyną.
piekę 15– 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. ciasteczka powinny być lekko brązowe, jeśli chcemy aby były chrupiące, lub złotawe – krócej pieczone – jeśli chcemy miękkie.
polecam mocno chrupiące – są bezbłędne!
można oczywiście wypróbować różne wariacje – z mleczną lub ciemną czekoladą. jednak połączenie białej czekolady z żurawiną – zawsze wygrywa.
w okresie około bożonarodzeniowym warto zrobić z orzechami włoskimi zamiast migdałów.
zdecydowanie polecam!
są pyszne…. ale też mocno uzależniające…
Faktycznie pyszne ! Doskonały przepis. Ciasteczka wyjazdowe – bardzo nam się ta nazwa podoba 🙂
napisała Pani „w zależności od użytej czekolady” … którą czekoladę Pani poleca?
jest dostępna na rynku czekolada przeznaczona do pieczenia, w postaci małych kawałków („chocolate chips”), które nie roztapiają się w czasie pieczenia. zazwyczaj używam takich, albo po prostu czekolady białej Milka, która częściowo się roztapia, a częściowo pozostaje w postaci kawałków. jeśli używamy czekolady, którą samodzielnie kroimy – znaczenie ma również wielkość kawałków – im mniejsze, tym bardziej się roztopią i 'znikną’. ale smak pozostanie 😉
ciasteczka były super … chociaż chyba niedokładnie odmierzyłam składniki … dodałam 100 g białej czekolady, ale jakoś nie było jej czuć w ciastkach … co nie zmienia faktu, że wszystkie zniknęły od razu 🙂
w zależności od użytej czekolady, zdarza się, że kawałki się roztopią i nie ma w ciasteczkach widocznych kawałków czekolady. biała czekolada w znacznym stopniu tworzy smak tych ciasteczek – również w postaci roztopionej. zapewniam, że bez białej czekolady smak nie byłby taki sam!