chutney z czerwonej cebuli . konfitura…
pomysł na konfiturę z czerwonej cebuli przywiozłam z Kalabrii, gdzie jest niezwykle popularna i stanowi istotny składnik różnych past i sosów.
czerwona cebula, zupełnie inna od złotej czy białej…
ta kalabryjska, z okolic Tropei, chroniona certyfikatem pochodzenia DOP, ma niezwykle słodki smak, cudowny aromat i dosłownie odrobinę ostrzejszej 'cebulowatości’. ta zwykła, dostępna wszędzie, nie jest tak słodka, ale pozostałe cechy ma podobne. z każdej możemy wyczarować cudowną konfiturę, balansując dodatkami: balsamico, solą i cukrem trzcinowym, aby uzyskać idealną równowagę smaku. jeśli dorzucimy odrobinę przypraw korzennych mamy cudowny chutney, jeśli je pominiemy – idealną słodko-kwaśną, lekko pikantną konfiturę…
chutney i konfitura idealnie nadają się do serów, zarówno łagodnych, jak ostrych, a także jako dodatek do… niemal wszystkiego!
niezwykle dobrze komponuje się z suszonymi pomidorami i peperoncino, tworząc prawdziwie kalabryjską pastę: Bomba Vaticana. { zajrzyjcie do notatek podróżnych z Kalabrii – tam więcej o niezwykłym miejscu Capo Vaticano we włoskiej Kalabrii. }
składniki:
-
500 g czerwonej cebuli*
-
10 g czerwonej papryczki chili
-
25 g oliwy z oliwek
-
100 g brązowego cukru
-
1 łyżeczka soli
-
50 ml octu winnego z czerwonego wina
-
50 – 100 ml octu balsamicznego, albo balsamico**
-
pieprz czarny świeżo mielony***
-
1 goździk
-
2 ziarna ziela angielskiego
-
1 liść laurowy
* najlepsza będzie czerwona cebula kalabryjska, ultima dolce, czyli super słodka, DOP Tropea, Calabria. ma podłużny kształt, i jest faktycznie bardzo słodka, delikatna, aromatyczna…
czasem udaje się kupić w Polsce, można też sprowadzić z Kalabrii przy okazji zamawiania cytrusów.
wtedy można znacznie zredukować ilość cukru – cebula kalabryjska jest naprawdę super słodka.
nasza polska zwykła czerwona cebula również się nadaje. UWAGA: ilość cukru w przepisie jest dostosowana do polskiej cebuli.
** ja najchętniej używam balsamico – czyli niezwykłego 'octu’ balsamicznego otrzymanego w 100% z moszczu winogronowego bez dodatku innych składników. mój ulubiony do tego przepisu do Cavalli Balsamico Classico. nadaje się każdy ocet balsamiczny – ilość dostosowujemy do własnego smaku i intensywności użytego octu.
*** chcąc uzyskać prawdziwie kalabryjskie wydanie konfitury, pomijamy pieprz i przyprawy korzenne, zastępując je odrobiną peperoncino – ostrej czerwonej papryczki.
chutney z czerwonej cebuli : przygotowanie
Cebulę kroję na piórka.
Chili myję, pozbawiam gniazd nasiennych i nasion ( dokładnie! ). Siekam drobno, chyba, że używam Thermomix – wtedy wystarczy pokroić na paski.
METODA TRADYCYJNA
Na patelni, albo w szerokim rondlu rozgrzewam oliwę, dodaję 2 łyżeczki cukru brązowego. Wrzucam cebulkę, smażę na ostrym ogniu do pierwszego zbrązowienia. Mieszam i podsmażam jeszcze przez 5 – 10 minut, aż cebula ładnie skarmelizuje – fragmenty piórek zrobią się złote i brązowe.
Dodaję chili, cukier, sól, balsamico, oraz przyprawy. Zmniejszam ogień i smażę, mieszając co jakiś czas przez około 30-40 minut.
Jeśli chutney zbyt szybko odparowuje – przykrywam rondel częściowo. Część płynu musi pozostać, powinna zgęstnieć i utworzyć masę przetworu.
Próbuję, ewentualnie dosmaczam, ewentualnie smażę dalej do wybranej miękkości. Piórka powinny pozostać widoczne, zanurzone w gęstej masie – miękkie, ale o pewnej swojej jędrności, nie powinny się rozpadać.
METODA THERMOMIXEM
Do naczynia miksującego wlewam oliwę, dodaję cebulę. Ustawiam Thermomix na funkcję „Wysokie temperatury” czyli karmelizowanie na 4 minuty. To nowa funkcja w Thermomixie 6 i działa naprawdę fajnie dla karmelizowania warzyw { podobno dla mięs również, ale nie sprawdzałam }. Przepis oryginalny Thermomixa podaje 2 minuty, ale moim zdaniem to za krótko.
Kawałki karmelizowanej cebulki mogą przywierać do dna naczynia – nie trzeba się tym martwić, w następnym kroku dodamy ocet, który oddzieli przywarte kawałki od dna, a cebulka zyska pyszny smaczek.
Dodaję chili, cukier, sól, balsamico, oraz przyprawy. Zamiast miarki na pokrywie umieszczam koszyk. Ustawiam Thermomix na funkcję Varoma, 35 minut, obroty 0.5. Thermomix sam miesza, smaży i odparowuje przetwory.
Po zakończonym czasie pracy próbuję, ewentualnie dosmaczam, ewentualnie dogotowuję jeszcze do wybranej miękkości.
***
Usuwam liść laurowy, ziarenka ziela angielskiego i goździk – jeśli mogę znaleźć.
Gorący chutney przekładam do wysterylizowanych słoików, słoiki zakręcam, odstawiam do ostygnięcia.
Ostudzone słoiki z chutneyem wstawiam do lodówki i przechowuję do 3 miesięcy. Jeśli chcemy przechować dłużej – warto zapasteryzować, wtedy nie trzeba trzymać w lodówce – tutaj znajdziecie instrukcję pasteryzowania.
smak jest absolutnie zniewalający, o zapachu nawet nie wspomnę…
idealny do serów
Post powstał z miłości do Kalabrii i włoskiego gotowania, w ramach testowania Thermomixa 6, dziękuję serdecznie Anna Stachowicz!
Ciekawe czy wyszłoby z erytrytolem…
Nigdy nie słyszałam o tej konfiturze, ale wygląda bardzo apetycznie, Lubię słodko-kwaśne połączenia smaków którą podkręca lekka ostrość. 🙂 Super przepis 🙂
Ciekawy i nietypowy przepis. Myślę, że będzie pysznie.