barszcz wegański
na zakwasie z buraków
niewiele osób postrzega je w ten sposób, niemniej w dawnej polskiej kuchni niektóre tradycyjne dania są… wegańskie!
do takich klasyków roślinnych należy barszcz czerwony, nazywany często postnym, lub wigilijnym. idealny przez całą zimę!
tradycyjnie przygotowywany z zakwasu buraczanego, w wersji bogatszej na bazie intensywnego bulionu grzybowo-warzywnego. dzięki obecności wielu składników bulion jest pyszny i ma cudownie zrównoważony smak. dodając dobrego zakwasu buraczanego – domowego lub rzemieślniczego najlepszego sortu – zmieniamy bulion w pyszny barszcz.
idealny do serwowania czysty w filiżance lub w szkle ( bardzo elegancko! ), na zasadzie bulionu. wspaniały do podania z uszkami czy drobnymi pierożkami.
przepis za Jadłonomia.pl
składniki
-
2 – 3 marchewki
-
1 pietruszka ( korzeń )
-
1 mały por
-
kawałek selera ( korzenia )
-
100 g suszonych grzybów
-
kilka gałązek natki
-
1 małe jabłko, albo 1/2 dużego
-
1 ząbek czosnku
-
2 suszone śliwki
-
4 kulki ziela angielskiego
-
4 liście laurowe
-
4 kulki jałowca suszonego
-
2 goździki
-
1 łyżeczka oliwy albo dobrego oleju
-
500 ml naturalnego zakwasu buraczanego, domowego* albo z butelki
-
1 łyżeczka majeranku
-
świeżo mielony pieprz
-
sól
do podania
-
majeranek suszony
-
pieprz czarny, świeżo mielony
*własny zakwas buraczany robi się naprawdę łatwo, niebawem wstawię przepis.
można nabyć sporo dobrych zakwasów rzemieślniczych, na przykład w internetowym targu eko PoraNaPola.pl; dobre zakwasy oferują wytwórcy: Zakwasownia, Dobrodziej.
przygotowanie
wszystkie warzywa na bulion dokładnie szoruję, seler obieram.
wkładam warzywa i jabłko do garnka, dodaję grzyby, śliwki i przyprawy.
zalewam 1 litrem wody i dodaję oliwę.
gotuję pod przykryciem na dość wolnym ogniu przez minimum godzinę, a jeśli to możliwe 2-3 godziny. im dłużej gotowany wywar, tym więcej ma smaku.
gotowy bulion przecedzam przez sito, dokładnie wyciskając płyn z warzyw. jeśli oczekujecie klarownego barszczu, sito powinno być bardzo gęste, albo wyłożone gazą.
dodaję zakwas buraczany, majeranek oraz świeżo zmielony pieprz. podgrzewam na minimalnym ogniu przez kilka minut.
próbuję, doprawiam jeśli potrzeba do smaku solą i pieprzem.
podgrzewam barszcz przez 30 minut na niewielkim ogniu, aby smaki się przegryzły.
pilnuję, aby barszcz się nie zagotował. dla zachowania koloru najlepiej, aby barszcz nie osiągał temperatury powyżej 80 stopni.
ponownie próbuję i doprawiam do smaku solą, świeżo zmielonym pieprzem i majerankiem.
gdyby barszcz okazał się zbyt kwaśny – można dodać odrobinę cukru albo miodu. jeśli zbyt łagodny { co raczej się nie zdarza jeśli użyjemy dobrego zakwasu } można dokwasić odrobiną soku z cytryny albo łyżeczką dobrego naturalnego octu, np. wiśniowego albo porzeczkowego.
barszcz najlepiej smakuje i wygląda w dniu przygotowania.
każde kolejne podgrzewanie zaostrza smak ale redukuje aromat przypraw, oraz przyciemnia kolor barszczu.
kolor barszczu będzie intensywny i piękny ( jeśli utrzymacie temperaturę poniżej 80 stopni), ale nie będzie to nigdy “sztuczny” kolor, ani tak intensywny jak sam zakwas – barszcz przygotujemy na wywarze grzybowym, który sam ma lekko brązowy kolor i to też wpływa na finalny kolor zupy.
przed podaniem dodaję jeszcze trochę majeranku i świeżo mielony pieprz, mieszam.
podaję najchętniej w kubkach, w formie gorącej zupy do picia, jak bulion; w elegantszych okolicznościach w filiżankach, albo: w szklanych kieliszkach. pięknie się prezentuje!
pyszności Wam życzę!