trochę o podróżach, trochę więcej o oliwie i produktach przywożonych z włoskich wypraw, i jeszcze więcej o jakości…
Podróżując lubię jeść lokalnie i bardzo chętnie kupuję miejscowe produkty z lokalnych upraw, z małych rodzinnych firm…
Moim oczkiem w głowie jest OLIWA z oliwek, którą uwielbiam i w czasie podróży na południe zawsze próbuję tamtejsze… Na przykład z chorwackiej wyspy Solta była niezwykła, o bardzo świeżym aromacie tamtejszej endemicznej odmiany oliwek…
Absolutnie cudowna oliwa, najlepsza jakiej próbowałam dotychczas, o pysznym smaku i wspaniałym aromacie, pochodzi południowego regionu Włoch – z Apulii { obcas włoskiego buta }. Niektórzy mówią, że ta oliwa ma zapach swieżo skoszonej trawy… Jest świeża i aromatyczna, do wyboru w wersji intensywnej lub delikatnej… świeżość może sie wydawać nieistotną cechą oliwy, ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej : świeża oliwa ma inny smak, więcej aromatu, po prostu czuje się tę świeżość. Po kilku latach w puszce czy butelce { puszki – stalowe puszki, to najlepszy sposób przechowywania już rozlanej oliwy } oliwa może być nadal smaczna, ale nie będzie miała tego niezwykłego aromatu świeżości…
W Apulii, w Agricola Erario, oliwę tłoczy się nieopodal gajów oliwnych, z których pochodzą oliwki. Nie używa się oliwek niewłasnych, nie miesza się tej świeżej pysznej oliwy z mniej wartościową { jak to się dzieje często w wielkich wytwórniach }…
Nie byłam nigdy w Apulii, ale mój znajomy Tomek mieszkał tam przez ponad 10 lat, a teraz sprowadza tę wspaniałą oliwę dla znajomych i znajomych znajomych…
***
: UPDATE X’2018 :
Właśnie wróciliśmy! Byłam w Apulii!!!
Pokochałam ten południowy, prowincjonalny region całym sercem… opowieść o wyprawie do niezwykłego miejsca znajdziecie TUTAJ
A TUTAJ artykuł o gajach oliwny Apulii i oliwie… i mnóstwo, naprawdę mnóstwo zdjęć >> zajrzyjcie, warto >> niektóre drzewa oliwne mają ponad 3000 lat! i wyglądają niesamowicie…
Oprócz oliwy ten sam znajomy znalazł też sporo innych pyszności. Szczególne są warzywa przyrządzone na sposób włoski, pozamykane w słoikach w rodzinnej manufakturze Spina. Wśród nich absolutnie genialne, ogromne, pachnące świeżością zielone oliwki OLIVE VERDI GIGANTI, w smaku niepodobne do żadnych innych… Lubią je nawet Ci, którzy nie są entuzjastami oliwek, a entuzajści szaleją…
Pyszne pasty z tych, i innych oliwek, a także warzywne…
Więcej o pysznościahc warywnych zamkniętych w słoikach znajdziecie w poście Puglia : pyszności w słoikach >> zajrzyjcie, warto!
Poznałam też najwspanialsze balsamico Cavalli, najstarszego w regionie i jednego z najstarszych we Włoszech, producenta octów balsamicznych, produkowane wg tradycyjnej receptury, bez dodatków, bez octu… 100% winogron!
I tutaj najciekawsza z ciekawostek : nie mówię tu o Aceto Balsamico, czyli popularnym occie balsamicznym, będącym mieszanką octu winnego i skoncentrowanego moszczu wingronowego.
Tu chodzi o Condimento Balsamico Cavalli, 100% miąższu winogron + fermentacja + czas… nic więcej!
Czas jest tu głównym i kardynalnym czynnikiem { plus stabilne warunki }; dzięki temu ma miejsce właściwa fermentacja oraz powolne utlenianie octowe, niezwykle trudny proces. Dalej już „tylko” długie starzenie w drewnianych beczkach, z różnego drewna… Długie czyli od kilku miesięcy, do wielu lat! Tak właśnie, taki czas…
To są absolutne rarytasy, prawdziwe pyszności o fantastycznej jakości i naturalnych składach, bez polepszaczy…
Gdybyście zastanawiali się, jak można wejść w grono szczęśliwców, do których trafiają te pyszności >> podaję Wam link do facebookowej grupy Smak Italii, warto dołączyć : 👉 LINK
{ przystępując do grupy trzeba odpowiedziećna kilka pyatńą, nie obawiajcie się, to dla jakości społeczności… i odpoiwadajcie bez oporów, że stad przychodzicie >> top dobra rekomandacja 😉 }
Tylko prawdziwa oliwa jest dobra. <3 Taką polecam, tak jak i Ty!
Piękne zdjęcia. Używamy oliwy w kuchni bardzo często. Cenimy jej smak i właściwości. Masz literówke na początku 😉
dziękuję, znalazłam ( nie jedną! 😉 ), mam nadzieję, że to już wszystkie.
Widać, że szlachetna 🙂 A dodatkowo wspaniale zaprezentowana na fotografiach 🙂
Uwielbiamy oliwy, oliwki i ocet balsamiczny. Zapewne te opisane są doskonałe i wyborne. My póki co zadawalamy się tymi, które możemy kupić tutaj w Wietnamie, ale lepsze to niż żyć bez nich w ogóle. 🙂
o rany, czytacie z Wietnamu?? podejrzewam, że tam wielkiego wyboru nie ma jeśli chodzi o włoskie dobra, ale ile miejscowych cudowności…
Aż mam ochotę mieć w domu taką 🙂