Dziś częściej niż kiedykolwiek mówimy o odporności, i bardziej niż kiedykolwiek jej potrzebujemy. Ale czy wiemy co to takiego i jak ją budować?
Odporność, każdy chyba słyszał to pojęcie…
Co roku jesienią, potem przez całą zimę, i wczesną wiosną powraca jak bumerang.
W tym roku zrobiło jeszcze większą karierę ze zrozumiałych względów. Odmieniane przez wszystkie przypadki, jednocześnie niedoceniane i nadużywane, obrosłe w mity i masę pseudo-prawd.
Niewielu z nas jednak rozumie czym jest odporność, jak działa i jak ją wspierać.
Co to jest odporność?
Odporność, mówiąc najkrócej, to cudowna właściwość czy zdolność naszych organizmów do obrony przed chorobami, przy użyciu różnych metod biologicznych. To prawdziwy cud.
Mamy do tej obrony wyspecjalizowany układ, całkiem skomplikowany, który jest rozsiany po całym naszym organizmie, więc trudny do identyfikacji. Doskonale wiemy zazwyczaj, gdzie jest nasze serce czy żołądek, ale kto z nas wie gdzie jest układ odpoenościowy?
Nasz układ immunologiczny jest zadziwiająco złożony i wyrafinowany, i zdolny obrony organizmu przed różnymi zagrożeniami. Od chorób autoimmunologicznych, przez alergie, po problemy psychiczne i nowotwory, ze wszelkimi drobnoustrojami – bakteriami, wirusami i grzybami po drodze.
Ten układ jest tak złożony i rozsiany po organizmie – w postaci białych krwinek czyli leukocytów, narządów limfatycznych i cytokin ( specyficznych cząsteczek ) – że wydaje się niesłychanie trudno o niego dbać. A jednak – to możliwe!
Jak wzmacniać odporność?
W najprostszych słowach mówiąc – dbać o DOBROSTAN organizmu!
Nie zbudujemy odporności łykając tabletki czy zażywając suplementy. Jedynym 'aptecznym’ suplementem którego faktycznie potrzebujemy – w naszej strefie klimatycznej – jest witamina D3.
Budowanie odporności to długotrwały proces, który możemy dzień po dniu wspierać.
Mimo naszego współczesnego oczekiwania natychmiastowych rezultatów i działania 'tu i teraz’ warto podjąć trud budowania odporności na codzień. Budowaniu odporności służy 'zdrowy styl życia’ obecnie nazywany dobrostanem organizmu. Jednak zmiana ta nie dotyczy tylko nazwy – współczesne pojęcie dobrostanu jest o wiele szerszym znaczeniowo i obejmuje więcej sfer życia, niż dawny 'zdrowy styl życia’.
Teraz mówimy raczej o dbaniu o siebie, o organizm jako całość, we wszystkich aspektach: fizycznym, emocjonalnym, mentalnym… Fizyczna troska to ruch, co nie oznacza udarowej dawki sportu; raczej aktywność odpowiednią do wieku i kondycji; odpowiednie odżywianie, sen i rytm dobowy. Dobrostan psychiczny i emocjonalny jest pewnie trudniejszy do osiągnięcia – obejmuje ograniczenie stresu, pozytywne kontakty z ludźmi, drobne przyjemności., dobre myśli…
Odporność to naprawdę skomplikowana kwestia.
Nie zamierzam odgrywać roli eksperta – jestem raczej adeptem poszukującym wiedzy i stawiającym pytania…
Na postawione wyżej pytania wspaniale odpowiada książka
BYŁA SOBIE ODPORNOŚĆ
Napisana przez lekarza ( lekarkę ) immunologa z ponad 20 letnią praktyką, dr Jenna’ę Macciochi, jest niezwykłym poradnikiem łączącym w sobie podręcznik medyczny z przewodnikiem po wielu aspektach współczesnego życia mających wpływ na nasze zdrowie. Napisana przystępnym językiem, w zrozumiały sposób tłumaczy nieraz naprawdę zawiłe kwestie immunologii, od strony budowy organizmu i narzędzi w jakie jestesmy wyposarzeni, a także pokazuje związki które trudno czasem dostrzec.
Nie istnieje więc niezmienny ideał odporności na choroby,
a jedynie ruchome piaski nietrwałego przedawnienia
W pierwszym rozdziale o wdzięcznym tytule „Jak mieć się dobrze w współczesnym świecie” poznajemy podstawowe pojęcia: oporność, układ immunologiczny, infekcje, alergie, leki i szczepionki. Autorka nie obawia się podejmować kontrowersyjnych tematów ( szczepienia ) i stawiać śmiałych tez. Podejmuje dyskusję z wieloma mitami i pokazuje… dlaczego są mitami, a w innych przypadkach, że są prawdą. Kolejne rozdziały prowadzą nas coraz głębiej w poznanie zależności i pojęć….
Im krócej śpisz tym krócej żyjesz
Dochodzimy o znaczenia snu, sezonowości i rytmu dobowego. Dalej do powiązania zdrowia psychicznego ze stanem fizycznym organizmu, niby oczywistego, a tak bardzo bagatelizowanego i spychanego na margines. Brawo dla autorki za holistyczne podejście! Niewielu lekarzy na to stać.
Osobne brawa należą się za podbudowę naukową niemal wszystkich przedstawionych tez, z odwołaniem do konkretnych naukowych źródeł – publikacji i badań.
Powiedz mi co jesz, a powiem Ci kim jesteś
Na koniec autorka zostawia to, co dla mnie najciekawsze : dieta dla odporności. Już we wstępie czytamy, że nie ma złotej diety „na odporność”. Jest natomiast cały szereg – cała masa tak naprawdę ! kroków które możemy podjąć, aby naszym odżywianiem wspierać i wzmacniać odporność. Autorka pisze tu o dietach, suplementach, fitoskladnikach, białkach i tłuszczach. Omawia kolejno poszczególne składniki odżywcze i mineralne i ich znaczenie. Rozprawia się z wieloma mitami dotyczącymi 'zdrowego jedzenia’ i diety.
Przy okazji: zauważyliście, żę coraz częściej nie mówimy już o diecie, a o sposobie odżywania? Mi się bardzo podoba ten zwrot mentalny, przecież nie chodzi o przejście na jakąś tymczasową dietę-cud, a o weryfikację czy zmianę nawyków żywieniowych…
Stąd już niezwykle blisko do mojej ulubionej orędowniczki dobrego odżywiania… Iwony Zasuwy i jej Smakoterapii.
Zapewne nie przez przypadek czwarta część opowieści Iwony, stanowiąca o daniach na wynos, ma w podtytuł „Odporność przez cały rok”. Już we wstępie czytamy, że podstawą dobrostanu organizmu jest ruch i dobre odżywianie. Dalej autorka rozwija tę listę również o emocje…
Zaraz, czy ja nie napisałam tego przed chwilą, opowiadając o poprzedniej książce? 😉
SMAKOTERAPIA
Ten tom Smakoterapii jest podzielony na cztery cześci – pory roku. Jest to oczywistym ukłonem w stronę sezonowości, której autorka jest wielką orędowniczką.
Moje spotkania z Iwoną mają już sporą historię — TU znajdziecie opowieść o początkach mojej przygody ze Smakoterapią. Cała idea Smakoterapii to dbanie o siebie i zapewnienie dobrostanu organizmowi. Czyli dokładnie budowanie odporności!
Książka jest szczególnie skoncentrowana na odporności, na odżywianiu zamiast jedzenia.
Tak, wiem, co pomyślicie – odżywianie jakie to straszne pojęcie, brzmi jak jakiś proces, a my chcemy po prostu jeść, i mieć z tego przyjemność!
Ale jak się głębiej zastanowić… odżywianie to budowanie. To zapewnienie naszemu ciału, czyli organizmowi, tego co potrzebuje i co mu służy. To faktycznie coś pięknego, o wiele bardziej wartościowego niż tylko chwilowa przyjemność pysznego smaku… przy czym jedno nie wyklucza drugiego!
U Iwony od zawsze smak jest ważny, i tu nie jest inaczej. Iwona nie przeciwstawia pyszności posiłków ich wartościowości – wręcz przeciwnie, łączy je w całość.
W książce znajdziecie świetne sposoby na wartościowe posiłki, również takie do zabrania w drogę, i do przygotowania w parę chwil.
Podzielenie przepisów na pory roku jest fantastyczne!
W dzisiejszym świecie powszechnej i ciągłej dostępności większości dóbr spożywczych, chętnie zapominamy o sezonowości i jej sensie. Gubimy rytm roczny, coraz bardziej oddaleni od natury nie zwalniamy w naturalny sposób jesienią, jak otaczająca nas przyroda… Iwona przypomina, że jesteśmy częścią świata, i że potrzeby naszych organizmów są inne latem, a inne zimą – w naszej strefie klimatycznej… O tym, że jesienią i zimą potrzebujemy więcej ciepłego, rozgrzewającego jedzenie, że termika ma znaczenie…
O Smakoterapii mogę opowiadać długo, raczej zrobię o książkach Iwony osobny artykuł. Tu tylko sygnalizuję, że mamy fantastyczne źródlo przepisów „proodpornościowych” na wyciągnięcie ręki, w dodatku w opcji „na wynos” czyli to zabrania w drogę { do pracy, do szkoły } oraz z sekcją „dań „błyskawicznych”. Oraz bonusem w postaci słodkości, dodatków i sosów. A wszystko bez glutenu, nabiału i cukru! Brzmi trochę jak oksymoron? A jednak to możliwe! Całość opatrzona krótkimi i bardzo konkretnymi radami prozdrowotnymi oraz sezonowymi.
Polecam serdecznie!