cytrusy znamy od zawsze… ale jak pozorna to znajomość!
przez całą zimę i na przedwiośniu – niezastąpione. cytrusy ratują przed szarością i dodają energii. mentalnie – przez swój kolor i słoneczne skojarzenia, wrażeniowo – dzięki świeżemu smakowi i soczystości, oraz fizycznie – są bogactwem antyoksydantów, witamin i wartości odżywczych. pomagają zwalczać przeziębienie – i zły nastrój. o cytrusowym ratunku pisałam w poście Śródziemnomorskim.
oczywiście cytrusy znaliśmy zawsze. kiedyś dostępne tylko od 'wielkiego dzwonu’, pomarańcze przed świętami, mandarynki jako rarytas. dodawane do paczek świątecznych… potem zaczęliśmy jeść pomarańcze na co dzień, pić notorycznie sok z pomarańczy, a niektórzy pokochali grejpfruty. nikt z nas jednak nie wiedział, że cytrusy to wielka rodzina, z odmianami, rodzajami, różnymi charakterystykami i nazwami własnymi – jak imionami…
cytrusy znane i mniej znane…
u nas w domu wszystko zmieniło się kiedy odkryłam dostawy cytrusów prosto z Sycylii i Kalabrii, z rodzinnych gospodarstw i sadów, gdzie podobnie jak u nas jabłonie – tam rosną drzewa pomarańczowe, oliwne i avocado. wtedy uświadomiłam sobie, że są różne rodzaje pomarańczy, podobnie jak odmiany jabłek.
a pomarańczy jest rzeczywiście bogactwo. tak różne, że aż trudno przyjąć, że to ten sam gatunek…
najbardziej oczywiste pomarańcze jasne, czyli pomarańczowe. słodkie, lekko kwaskowe, soczyste. idealne do jedzenia same, dobre na sok. czasem nazywane pomarańczami deserowymi. mają swoje imiona – NAVELINA, NEW HALL, OVALE, VALENCIA.
CZERWONE POMARAŃCZE
w styczniu zaczynają się pomarańcze czerwone. kiedyś u nas zupełnie nieznane, z intensywniejszym smakiem, z przebarwieniami miąższu a czasem i skórki, z niezwykłym aromatem. te w smaku mają coś jeszcze dodatkowego, wciągającego, uzależniającego… z przebarwianiem na czerwono jest ciekawa historia: kolor skórki nie zawsze idzie w parze z kolorem miąższu. a ten potrafi być różnie przebarwiony – zależy to od różnicy temperatury w ciągu doby. od drobnych czerwonych kropeczek rozsianych w pomarańczowej masie, poprzez czerwone połacie, do całych owoców pełnych czerwonego, bordowego lub niemal fioletowego miąższu. w niepozornej pomarańczowej skórce beż żadnych przebarwień może kryć się cały mocno czerwony owoc. im ciemniejszy kolor – tym większa intensywność i niezwykłość smaku.
nie musze mówić, że sok z czerwonych pomarańczy ma zaskakujący, cudowny kolor.
same czerwone pomarańcze to nie jedna odmiana, jest ich wiele. z Sycylii mamy trzy: TAROCCO, MORO, SANGUINELLO.
tarocco zaczynają dojrzewać w grudniu, choć zazwyczaj wtedy jeszcze wyglądają jak regularne jasne pomarańcze, a czerwone plamki w miąższu pojawiają się sporadycznie.
od stycznia, a szczególnie w lutym mamy już mocno czerwone, niezwykle aromatyczne, przepyszne moro. to właśnie sok z tych pomarańczy jest tak niezwykły, ten smak i kolor, i aromat… z pomarańczy moro chętnie robię konfiturę, a także ciasto z pomarańczy i migdałów, bez mąki.
pod koniec sezonu, w marcu, dojrzewają sanguinello. mają głęboki, niemal winny smak, słodki z minimalną nutą goryczki. to one bywają niemal fioletowe.
na pomarańczach jednak nie kończą się cytrusowe niezwykłości…
CYTRYNY
cytryny! 'zwykłe’ cytryny { o owocują na Sycylii kilka razy w roku i za każdym razem owoce są w innym kolorze: od ciemno zielonych, przez intensywnie i jasno zielone, poprzez żółtozielone i żółte, do bladych niemal białych – takie są cytryny późnej wiosny.
PIRITTO
poza 'zwykłą cytryną’ ukrytej pod tajemniczą nazwą 'Feminello Siracusano’, z Sycylii mamy jeszcze cytrynę sałatkową –> piritto. to niezwykła cytryna osiągająca wielkie rozmiary ( jeden owoc może ważyć ponad pół kilograma), o nierównej skórce przypominającej cellulit. najbardziej zadziwiające jest jednak wnętrze piritto: cieniusieńska skóra, bardzo grube albedo { biała warstwa pomiędzy żółtą skórką a miąższem }, które jest całkowicie pozbawione gorzkości. piritto obieramy cieniutko, tak aby zdjąć tylko żółtą warstwę, a albedo używamy razem wewnętrzną soczystą częścią. plasterki piritto tworzą harmonijną całość smakową w sałatkach są zupełnie niezwykłe. w tym roku pokroiłam też cieniusieńkie plasterki piritto { tym razem ze skórką } i zalałam miodem : wyszły rewelacyjnie! są jędrne, chrupiące.
KUMKWAT
do niezwykłych owoców należy też kumkwat – najmniejszy z cytrusów. najmniejszy, ale jakże aromatyczny! wielkością przypomina mały orzech włoski, choć jest bardziej podłużny. czasem nazywany jest chińską mandarynką… kumkwat, poza małym rozmiarem, ma niezwykłą cechę : słodką skórkę pozbawioną goryczki. kumkwaty cudownie sprawdzają się do dekoracji ciast i deserów. a także jako cieniusieńkie plasterki krojone wraz ze skórką} na kanapkach —> uwielbiamy! trzeba tylko pamiętać, aby usunąć pestki – są nieznośnie kwaśne i gorzkie.
z cytrusów robię zimą, a czasem również wczesną wiosną, niezwykłe przetwory… konfitury z pomarańczy są wspaniałą podstawą lub dodatkiem do deserów. ta z gorzkiej pomarańczy – jest rewelacyjna, ekstrawagancka i klasyczna zarazem. wystarczy dodać kilka łyżeczek do tarty…
plasterki cytryny pakuję do słoików i zalewam miodem… to samo możecie zrobić z pomarańczami, słodycz będzie obezwładniająca…
z cytrusów robię też ciasta nieoczywiste, jak to z pomarańczy i migdałów bez mąki… ostatnio również z cytryn. uwielbiam tarty z pomarańczami – pakuję do nich plasterki świeżych owoców, a czasem również cienką warstewkę konfitury… robię też muffiny pomarańczowe. ostatni przebój muffinowy to te ze skórek pomarańczy, które zostaną po wyciekaniu soku…
na koniec tylko wspomnę o sałatkach cytrusowych – jest kilka przepisów na blogu. sałatki są pyszne, pisałam o nich szerzej >> TUTAJ.
po trzech sezonach ze świeżymi, pachnącymi, aromatycznymi cytrusami prosto z sycylijskich sadów nie wyobrażam sobie zimy bez nich.
PS.
przepisy cytrusowe:
[…] O cytrusach znanych i nieznanych pisałam już wcześniej >> TUTAJ, a dzisiaj chciałam pokazać Wam mniej oczywiste przypadki… te z południa słonecznej Italii! […]
Ciekawe, nigdy wcześniej nie zwracała uwagi na gatunki cytrusów – pomarańcza to pomarańcza. Poszerzyłaś mój horyzont. Dziękuję!
jej jakie cudne miejsca..ale wiadomości mnóstwo:)i ten placek ..juz mi slinka cieknie:)
bardzo miło czytać takie słowa, dziękuję za komentarz, zapraszam częściej!
Ciekawy, przydatny wpis.
lubię pomarańcze
Sycylia to od dawna moje marzenie! Tym razem zachęciłaś mnie jeszcze bardziej… Nie ma to jak w podróży poznawać naturalne smaki pięknych regionów… A do tego te czerwone pomarańcze…
O jaaaa! No tutaj to ja napewno wrócę na spokojnie 🙂
zapraszam serdecznie!
Łooo matko to ja widzę, że mam trochę braków w temacie cytrusów 🙂 Ale chodzi za mną zrobienie pomarańczowej konfitury. Gdzieś ostatnio mi mignęła na Facebooku i od tej pory jakoś nie mogę o niej zapomnieć 🙂 Jestem pewna, że moje dziecko będzie się zajadało… o ile mi w ogóle wyjdzie 😀
wyjdzie, no jasne, że wyjdzie! domowe konfitury nie są wcale trudne do zrobienia, nie ma co się obawiać. a jakie pyszne….
Nigdy w życiu nie piłam konfitury z pomarańczy! A ja tak lubię pomarańcze! Ten twój ze zdjęcia wygląda zjawiskowo Na zimę uwielbiam czarną herbatę z kawałkiem pomarańczy, nie zawsze jest to do zrobienia, ale jak jest to korzystam!
Pozdrawiam cieplutko ^^
super przepisy, lubię do ciebie zaglądać. Przydałoby się jeszcze grejfruty opisać, bo ostatnio w sklepie nie wiedziałam który wybrać i jaka jest różnica. 😉
dziękuję!
grejpfruty zawsze różowe, ponad wszystko. pyszne jest też pomelo >>> czyli pomarańcza olbrzymia, największy z cytrusów. niestety najczęściej u nas są sprowadzane z Chin – zawsze mam obawy…
Cytrusy są wspaniałe. Można je zajadać same lub przyrządzać z nich smaczne salatki, łączyć z mięsem, czy też dodawać do ciast lub deserów. Możliwości jest bardzo dużo co zresztą świetnie ujęłaś w swoim poście. Pyszności i świetne zdjęcia 🙂
Jak bardzo się cieszę, że tu trafiłam, tyle wspaniałych cytrusowych przepisów w zasięgu ręki, z mocą natychmiastowego niemal wypróbowania. 🙂 Te smaki owoców cytrusowych, ich różnorodność, ciekawe kompozycje z innymi, chyba nigdy mi się nie znudzą. 🙂
Bookendorfina
bardzo mi miło, zapraszam do częstych odwiedzin!
Jej połowy z nich nawet nie znałam 🙂
Fantastyczny artykuł, taki smakowity, że aż nabrałam ochoty zjeść cytrusa 🙂 Urzekające zdjęcia.
http://www.mojaszkolaangielskiego.wordpress.com
Naprawdę dopiero teraz wiem, że cytrusy to duże bogactwo. Moja wiedza o nich aż wstyd przyznać była malutka.
nie miałam pojęcia, że tego jest aż tyle. dla mnie zawsze cytryna to była cytryna i już. 😉
Piękne zdjęcia i świetny artykuł!
Prosto, smacznie i konkretnie 🙂
Uwielbiam konfiturę z pomarańczy <3
Ciekawy, przydatny wpis. Nawet nie wiedziałam, że istnieje odmiana cytryny, która ma tak grube albedo :O Ubolewam też nad tym, że bloody oranges są u nas tak mało spotykane 🙁
to prawda, czerwone pomarańcze nie są u nas łatwo dostępne. można zamówić w dostawie z Sycylii, polecam serdecznie.